...dla którego warto budzić się każdego, kolejnego dnia...

niedziela, 11 listopada 2012

...rozważania z "centrum" dowodzenia...

Patrząc codziennie na ludzi przechodzących obok mnie, spieszących się do pracy, szkoły, na uczelnie, czy gdziekolwiek indziej, zastanawiam się jak żyją, o czym myślą w danej chwili, jakie są ich priorytety, marzenia, jakimi są ludźmi, kim są?... Nie wiem dlaczego, skąd i jakim dziwnym "cudem" w mojej głowie kłębią się - tak dziwne i niepohamowane - myśli?...Może po prostu prowadzę wewnętrzną analizę życiowych wyborów, rozterek, problemów, jakie w obecnych czasach trapią ludzi w różnym przedziale wiekowym, wywodzących się z różnorodnych środowisk. A może czuję taką wewnętrzną potrzebę ich rozwikłania, bądź staram się znaleźć odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania, które nie zawsze są jawne, a raczej bywają tematem tabu... Reasumując: każdy z nas ma swoje problemy, z którymi boryka się na co dzień i niekoniecznie dzieli się nimi z bliskimi. Dlaczego? Może po prostu nie chcemy ich martwić. Albo dochodzimy do wniosku, iż uzewnętrznianie się nie musi być konieczne, bądź poniekąd może być w pewien sposób "zdradliwe"... W końcu jesteśmy tylko ludźmi... "Vita mancipio nulli datur, omnibus usu – życia nikt nie otrzymuje na własność, lecz wszyscy do użytku"
~~ Oliwia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz